POLL

Pieśń wojny

Rozdział 3

"Niewiele pamiętam z Pustynnych Węży - powiedział spokojnie Cuatal, podając wojownikowi bukłak z wodą. Właśnie się budził, przeciągnięty w cieniu szczeliny, gdy południowe słońce przeszywało zakurzone powietrze Długiej Ścieżki i ogrzewało wszystko i wszystkich.

Szybko się skończyło. Niewielu śmiałków było w stanie stawić czoła Warbredowi, a Pokkal okazał się mniej niż przeciętnym śmiałkiem, o ile Cuatal mógł to stwierdzić. A nawet gdyby był lepszy, nawet gdyby umięśnione ciało Shukuana w jakiś sposób nie okazało się wystarczające, jej umiejętności dokończyłyby dzieła. Oszołomiony wojownik przyglądał się jej ostrożnie, gdy szła boso po palących kamieniach Długiej Ścieżki, oddalając się wraz z bratem.

"A ty nie wyglądasz na ich mistrza - wtrąciła się Bhokali, zanim zdążył odpowiedzieć. "Dlaczego miałbyś się za takiego uważać? Ku zaskoczeniu Cuatala, Pokkal nie wydawał się ani urażony, ani zakwestionowany jej słowami.

"Nigdy nie twierdziłem, że nim jestem - powiedział potulnie, pocierając tył głowy.

"W takim razie nie zostałeś wysłany przez swoje plemię na pielgrzymkę? zapytał Cuatal, a wojownik potrząsnął głową.

"Nie. Postanowiłem wziąć to dla siebie".

"Ach..." Bhokali skinęła głową ze zrozumieniem. "Nie przeszedłeś próby. Miałeś zostać związany. Uciekłeś, próbując udowodnić, że się mylą". Ponownie nie zakwestionował ani nie wydawał się urażony jej słowami. Po prostu skinął głową, a Bhokali spokojnie zwróciła się do Cuatala.

"Zdrajca swojego plemienia" - powiedziała bez ogródek.

"Nie! - po raz pierwszy Pokkal poderwał się, jego brązowe oczy zapłonęły gniewem, a oliwkowa skóra zarumieniła się na szaro, gdy Bhokali odwrócił się, by na niego spojrzeć, niemal zirytowany. "Nie jestem zdrajcą. Po prostu..." Ignorując go i ucinając, Bhokali ponownie zwrócił się do Cuatala.

"Zaoferowaliśmy wodę, ale nie możemy oszczędzić jedzenia" - powiedziała bez ogródek. "Wyślij go w drogę. Ścieżka go pochłonie".

"Czy my też jesteśmy zdrajcami, Bhokali? - zapytał. "Myślę, że nasza ścieżka nie różni się tak bardzo od jego. Westchnęła gniewnie, ale milczała. Odwracając się do Pokkala, Cuatal kontynuował. "Znasz drogę do Talethirst, Pokkalu z Pustynnych Węży? Przez Pustkowia? Drogę ze studniami i zwierzyną?"

"Ja... tak - powiedział z wahaniem.

"Kłamie, by pozostać" - zadrwiła Bhokali.

"Nie, ja!" powtórzył Pokkal.

"Sama to powiedziałaś, Bhokali - powiedział Cuatal. "Te ścieżki nie są ci znane. Mógłby pomóc, gdyby podróżowało tu jego plemię.

"My tak - wtrącił się Pokkal. "Idziemy środkową Długą Ścieżką, od Omgorahuly do Drugiego Stopnia. Dobrze znam te ścieżki.

"On kłamie, Cuatal - powiedziała ponownie. "A my nie możemy oszczędzać jedzenia. Bądź mądry.