Old Dominion

Upadły Panteon

Panteon Old Dominion był niegdyś największym sprzymierzeńcem ludzkości, zgromadzeniem potężnych pierwotnych mocy poświęconych wspieraniu rodzącej się ludzkości nękanej niezliczonymi niebezpieczeństwami. Choć Hazlia stał na jego czele, nie zawsze był w nim najpotężniejszą istotą: Kleon, Pan Waleczności, i Ninuah, Miłosierna Matka, byli bytami jeszcze starszymi od niego, które z własnych powodów były życzliwe dla młodej rasy ludzi. Nieodłącznie związane ze swoimi aspektami, bóstwa te nie mogły wznieść się tak szybko ani tak daleko jak Hazlia, która ostatecznie miała je przyćmić.

Z czasem Hazlia zdała sobie sprawę, że Trójca po prostu nie wystarcza, aby zaspokoić stale rosnące potrzeby i wymagania ludzkości, więc opracowała plan, aby tworzyć bóstw z najmniejszych i najsłabszych cząstek Stworzenia. Podobnie jak on sam przed uwielbieniem człowieka, motywy te nie miały żadnej świadomości ani kierunku i po prostu dryfowały w eterze. Z nieodłącznym zrozumieniem boskości i potęgi wiary, Hazlia szybko przystąpiła do tworzenia lojalnych sług i zwiastunów, aby zaspokoić rosnące wymagania swoich wyznawców. Proces ten był w gruncie rzeczy prosty: wszystko, co Hazlia musiał zrobić, to nazwać i zdefiniować tych Niebiańskich i przekazać im część swojej własnej mocy. W ten sposób ożywiona ludzka wiara spieszyła do nich, wzmacniając ich i kształtując w tym samym czasie, tworząc bogów, których sam człowiek wyobrażał sobie pod przewodnim okiem Hazlii.

Na przestrzeni wieków Panteon zapełnił się mnóstwem aniołów, świętych i zwiastunów. Trzeba było stworzyć zupełnie nową dziedzinę teologii, aby skatalogować i nazwać niezliczonych boskich sług, którzy tłoczyli się w niebiosach Old Dominion: serafini, cherubini, moce i święci pracowali razem, aby wprowadzić w życie wolę Hazlii na świecie. W zależności od ich roli i znaczenia, istoty te mogły nadal rosnąć w siłę i świadomość, stając się pomniejszymi bóstwami na własnych prawach, takimi jak Himeros, Bóg Zimy, czy Selene, Pani Tajemnic i Księżyca, ale zawsze podporządkowane woli Pantokratora, Hazlii.

Choć dziś niewielu zdaje sobie z tego sprawę, przerażające wydarzenia Upadku miały kataklizmiczny wpływ na Panteon. Gdy rytuał Czarnoksiężników osiągnął swój zenit, Hazlia zdał sobie sprawę z ich wysiłków i dołożył wszelkich starań, aby ich zniszczyć. Niemal cały Panteon został wyzwolony przeciwko tym początkującym ludziom, którzy próbowali zaatakować ich boga, ale bezskutecznie: stulecia znajomości i kultu uzbroiły czarowników we wszystkie informacje potrzebne do pokonania ich niebiańskich wrogów. Niezliczeni zginęli w pierwszych salwach konfliktu, a setki innych zginęły bezskutecznie przed zakończeniem rytuału. Ci nieliczni, którzy przeżyli, często najpotężniejsi i najbardziej świadomi, zginęli w bezpośrednim następstwie rzucenia, gdy Hazlia wezwał ich moc, próbując oprzeć się losowi, jaki zgotowali mu ludzcy czarodzieje. Rozbite skrzydlate anioły spadały z niebios, a święte posągi i kapliczki pękały i waliły się pod boskim atakiem, a ich wysuszone, nieożywione łuski padały na Capitas przez wiele godzin, zanim Hazlia został obezwładniony i strącony z nieba.

Dla tych nielicznych niebiańskich istot, które przetrwały Upadek, zarezerwowany był jeszcze mroczniejszy los: Nienarodziny. Gdy Hazlia pochłonęła i została pochłonięta przez Śmierć, odrażająca pierwotna energia tego bezbożnego połączenia zalała Capitas. Ci nieliczni niebiańscy, którzy przeżyli, wciąż byli połączeni z Hazlią i zostali całkowicie przytłoczeni. Gdy krzyk Nie-Boga odbił się echem po niebiosach, a umarli ożywili się, nieszczęsne bóstwa zostały nieodwracalnie zepsute przez energię, która pochłonęła ich boga i powstały ponownie jako mroczne odbicia wszystkiego, co kiedyś reprezentowały: Himeros the Hungering Dark i Selene Who Stalks the Night to tylko niektóre z horrorów zrodzonych podczas tej apokalipsy. Niewielu może powiedzieć, ilu z nich uległo temu losowi, ponieważ na szczęście pozostają związani z Pyre i złowrogą energią Hazlii, oszczędzając światu ich horroru.

Ale ta niewinność wkrótce zostanie zniszczona.

Podczas gdy Pomazańcy przygotowują się do wojny, a Ostateczne Credo budzi się, Upadły Panteon w końcu znalazł sposób na ucieczkę z niewoli. Obie te przerażające grupy odkryły, jak ponownie przywołać Panteon, aby narzucić światu wizję Hazlii. Jako wcielenia samej Hazlii, Pomazańcy posiadają wystarczającą ilość mocy Hazlii, aby podtrzymać część Panteonu nawet z dala od Pyre, podczas gdy Ostateczne Credo odkryło, że największe relikwiarze starej wiary i zbezczeszczone ciała tych bóstw mogą być nasycone, aby podtrzymać nieśmiertelną duszę ich mieszkańców przy wystarczającej ofierze.

Resztki Panteonu nie są bezmyślnymi automatami, ale posiadają potężną wolę i nawet Pomazańcy muszą z nimi negocjować, aby zapewnić sobie ich usługi. Tak więc Legiony Old Dominion ponownie maszerują do bitwy, spowite mrocznym i chwalebnym majestatem członków Upadłego Panteonu. Niech Bogowie zmiłują się nad nami wszystkimi. Bo nie będą.

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter