Wysiłki Iglicy zmierzające do stworzenia idealnej rasy wojowników wyryły na W'adrhŭnach niezatarte piętno. Ich upodobanie do przemocy jest wypalone w ich szlakach nerwowych, sprawiając, że ich krew wrze od substancji chemicznych, które zwiększają ich wściekłość, wypalając przyjemność z przemocy w ich ciele. Nie jest to jednak najtrudniejsza walka, z jaką musi się zmierzyć, aby zapewnić W'adrhŭn przyszłość z własnego wyboru. Największym wyzwaniem są znaki wyryte w samej duszy rasy W'adrhŭn, gdy pierwotne moce wojny, śmierci i głodu ożywiły pierwsze pary lęgowe, Primes.
Tylko bogowie wiedzą, co rozpętałoby się na Eä, gdyby tym pierwotnym iteracjom pozwolono przetrwać i rozwijać się. Nawet wieki po ich śmierci, pierwotna moc tych rodzących się dóbr wciąż odbija się echem w dzikich impulsach ich odległych potomków. Tylko wrodzone zrozumienie przez żyjącą boginię fundamentalnych natur mocy jej rodzeństwa dało jej szansę na poszukiwanie nie tylko złagodzenia tych impulsów, ale także okiełznania ich w potężne wpływy, które mogłyby wzmocnić W'adrhŭn na przestrzeni wieków.
Aby ograniczyć wpływ, jaki pozostali naczelni mogli wywierać nawet po śmierci, stworzyła cztery kulty, które kierowały i kierowały kultem i wpływem jej rodzeństwa, oddzielając je od Plemion, a tym samym ograniczając ich interakcje do ściśle obserwowanych, niemal rytualnych wymian. Z czasem Ukunfazane była w stanie wypaczyć popędy i instynkty zrodzone z natury jej rodzeństwa.
Podczas gdy jego główną manifestacją pozostaje konflikt i moc, Ukunfazane był w stanie ukształtować przynależność Wojny do Ziemi i uformować go również w roli rzemieślnika. Do dziś Kult Wojny jest jedynym W'adrhŭnem, który może odlewać i wykuwać metal, duchową manifestację swojego boga. Nie mogąc odtworzyć obezwładniającej ostateczności i narracyjnej mocy swojej siostry, Ukunfazane zamiast tego wykorzystała swoje połączenie z krwią i była w stanie wpleść to połączenie w swój lud, przekształcając Kult Śmierci w położne i uzdrowicieli. Zamiast akceptować śmierć, Kult akceptuje jej rzeczywistość, ale walczy z nią do ostatniego tchu. Złożony niemal wyłącznie z kobiet, Kult ten jest, co nie jest zaskoczeniem, najbardziej popularny i wpływowy wśród Plemion, ponieważ praca, którą wykonują, jest nieoceniona. Dla Głodu, najstarszego i najniebezpieczniejszego z jej braci, Ukunfazane niewiele mogła zrobić, by zaspokoić głód i popęd, jaki przejawiali jego fanatycy, ale mogła pomóc poprowadzić ich w kierunku, który wychował jej lud. Dziś Kult Głodu podróżuje po krainach wyczerpująco, niemal kompulsywnie, poszukując nowych historii i mitów do zapisania, nieustannie poszerzając skromną kolekcję w'adrhŭnskich zapisów historycznych, mitów, pieśni, tańców i opowieści, które pewnego dnia staną się dziedzictwem kulturowym W'adrhŭn. W walce ich pasja i zapał są takie, że już i tak imponujące spalanie kalorii ich metabolizmu osiąga przerażające nowe wyżyny.
Być może najbardziej subtelna manipulacja została dokonana na samej Conquest, Ukunfazane. Jej zrozumienie pierwotnej natury Conquest przez lata ewoluowało od dosłownego ucieleśnienia ekspansji i dominacji do wizji, zwycięstwa i zdolności adaptacyjnych. Zamiast patrzeć na swój młody, tętniący życiem lud wojowników jako narzędzie dominacji nad innymi, postanowiła zobaczyć, gdzie ona i jej lud mogą się rozwijać na Eä i poprowadzić ich tam. Jej kult jest najbardziej rozpowszechniony z całej czwórki, ponieważ jest jej kapłaństwem. Odpowiadają za całą edukację i współpracę między plemionami i kultami. Przyjmując tylko najbardziej utalentowane i błyskotliwe umysły, Kult Conquest jest wylęgarnią przywódców i wizjonerów we wszystkich plemionach. Mimo to jest ona istotą konfliktową i popędliwą, a wojownicy jej kultu są wyjątkowo wyszkoleni i wyposażeni. W czasach pokoju działają jako sędziowie i narzędzia jej często żelaznej woli, podczas gdy na polu walki są w stanie spełnić niemal każdą rolę w mgnieniu oka.
Kulty zachowują delikatną równowagę, rozdarte między boskimi nakazami ich żywej bogini, ich społecznym celem i instynktami przenikniętymi przez pierwotne siły, które wyrażają; i przez pokolenia ta równowaga przetrwała, pozwalając W'adrhŭn prosperować w najtrudniejszych warunkach. Wynika to w dużej mierze z kontroli, jaką nad nimi sprawuje, nie wahając się eliminować tych, którzy zbytnio zboczyliby ze ścieżki, którą im wyznaczyła. W pewnym sensie istnienie kultów opisuje całe społeczeństwo ich rasy, zarówno w sposobie, w jaki ta krucha równowaga podtrzymuje samą tkankę ich cywilizacji, jak i w sposobie, w jaki jest podtrzymywana. Jest to prosta ścieżka, którą kroczą W'adrhŭn, nawet jeśli jest ona osiągana poprzez bycie ciągniętym w różnych kierunkach przez równie bezlitosne siły.