
Kiedy ktoś spogląda na cuda państwa-miasta, jego cyklopowe mury, wysokie dźwigi i bezdymne odlewnie, nie może oprzeć się podejrzeniu, że cuda te nie mogły zostać zbudowane wyłącznie przez śmiertelne ręce. I niewiele by się mylili. Głęboko w trzewiach każdego Akropolu mieszkają Prometeusze, starożytni tytaniczni sprzymierzeńcy Scholae i ich założyciela, których głęboka pierwotna wiedza jest odpowiedzialna za wiele cudów, dzięki którym państwa-miasta mogą istnieć. Rzadko zdarza się, by któryś z tych starożytnych poderwał się do walki, gdyż każdy ich cios łamie wolę wroga, wzmacniając jednocześnie jego sojuszników.