Osesigne, córka Dorma

Przeczytaj pochodzenie Osesigne tutaj

Dla większości Volvów dążenie do powrotu bogów jest mglistą koncepcją, często zapominaną lub po prostu odkładaną na bok w konfrontacji z realiami władzy i wpływu na lokalnych władców Mannheim. Nie dla Osesigne. Zawsze pochłonięta zadaniami swoich sióstr, Osesigne nie pozwalała sobie na takie rozproszenia.

Odrzucając Einherjarów i ich ciągłe odrzucanie sugestii Volvów, by zastąpić starych bogów, Osesigne skupiła się na innych możliwościach. Podążając za wątkiem istnienia Krwawych w społeczeństwie Nordów, flirtowała z ideą boskości przekazywanej przez krew - i być może odradzającej się u niektórych kandydatów. Zdobywając większość w radzie swojego bractwa, zaprosiła ich do dalszego zbadania tego pomysłu, ale podczas gdy Volvowie byli gotowi pozwolić jej na zbadanie tej drogi, Krwawi zostali uznani za zbyt niestabilnych, a ich boska krew za zbyt słabą. Zamiast tego rozważano opowieść o Sigurðrze, jako że legenda podkreślała jego wzniesienie się ponad ludzką śmiertelność dzięki mocy smoczej krwi. Za zgodą bractwa, Osesigne zabrała się do pracy.

Legenda Sigurðra umiejscawiała go na przestrzeni wieków w różnych częściach świata, przy czym południowe góry królestw były najlepszym możliwym kandydatem. Chcąc sfinansować swoją wyprawę i zdobyć wystarczającą ilość mieczy, by dotrzeć do odległej krainy, Osesigne zwróciła się do Gudmunda Gudalfsona, Konungyra z Vinnheim. Zwabiony jej obietnicami wniebowstąpienia - i ucieczki przed ograniczeniami, jakie Najwyższy Król nałożyłby na jego ambicje - Gudmund zebrał armię w odpowiedzi na sugestie Volvy. Wkrótce, pod dowództwem samego Gudmunda i z Osesigne u boku, cała armia popłynęła na południe, lądując na wybrzeżach Riismarku.

W kampanii Riismark Nords Gudmunda odniósł zwycięstwo, jakiego nie było od czasu inwazji na Svarthgalm: ludzie Konungyra podbili królestwo Angengrad, zachowując kontrolę nad jego rzekami aż do północnych wybrzeży. Niestety, zwycięstwo to nie przyszło łatwo i tanio. Po poniesieniu strat przekraczających jego oczekiwania, umysł Gudmunda zaczął różnić się od umysłu Osesigne. Ignorując jej błagania o pozostawienie sił w mieście, podczas gdy mniejsze siły będą poruszać się na południe, Gudmund zdecydował się osiedlić w Angengradzie i bronić go do zimy, dając swoim kapitanom wystarczająco dużo czasu na naprawę statków i wysłanie wiadomości o posiłkach do Mannheim. Mając nadzieję na uspokojenie i odwrócenie uwagi Volvy, Gudmund powierzył jej różne zadania, które w przyszłości wzmocniłyby jej własne plany wyprawy dalej na południe. Potajemnie jednak Gudmund planował zająć podbite ziemie na dobre, przynosząc chwałę całemu Mannheimowi i ostatecznie uciekając przed zasięgiem Najwyższego Króla i ustanawiając dla siebie odpowiednią domenę.

Wyczuwając jego plany, Osesigne poczyniła własne za jego plecami. Zamiast ryzykować przyszłość Nords w poszukiwaniu próżnej chwały poprzez podbój i zwycięstwo w bitwie, potajemnie rozpoczęła przygotowania do porzucenia miasta i Gudmunda na pastwę losu, podczas gdy ona potajemnie podróżowałaby w poszukiwaniu ziem Sigurðr. Gdy przygotowania były już prawie gotowe, a armia Riismarku gotowa do ataku na miasto, do Osesigne zgłosił się agent Alchemika. W zamian za wsparcie podczas zbliżającej się bitwy, miała podzielić się częścią odkryć z księciem kupieckim Nepenthe.

Kiedy siły Fredrika zaatakowały, Osesigne wciąż był w mieście, pomagając do czasu pojawienia się sił Iglicy, zapewniając, że armia króla wycofała się z murów miasta. Ale gdy miasto wciąż było zdezorganizowane i liczyło zabitych i rannych, Osesigne nie zawahała się. Zebrała swoich najwierniejszych, ponosząc wśród nich pewne straty podczas bitwy, i wyruszyła pieszo, zostawiając swój statek Gudmundowi. To uświadomiło jej, że choć nie porzuci całkowicie swoich nordyckich braci, ich bitwa w Angengradzie nie należała do niej. Jej przeznaczenie i przeznaczenie wszystkich Nords leżało we krwi Sigurda, daleko na południu.