Noble Lord

Hundred Kingdoms

Obserwując historię Hundred Kingdoms i ich szlachty, nie jest zaskoczeniem, że zdecydowana większość ich domów ma silne tradycje wojskowe. Kiedy Długa Zima ustąpiła, a ludzkość zapuściła się daleko od brzegów Morza Gorzkiego, Zakony były zbyt rozciągnięte, by kontrolować szlachtę. Wkrótce paradygmat "siła ma rację" powrócił zarówno wśród aspirujących, jak i uznanych władców. Władanie mieczami stało się kwestią przetrwania, a skuteczne dowodzenie nimi zapowiadało długie rządy i podboje. Chociaż legitymizacja Boskiego Prawa Królów oferowana przez Kościół Teistyczny przekonała wielu, stara szlachta wie, że władza płynie z ostrza miecza.

Do dziś szkolenie szlacheckich spadkobierców we wszystkich kwestiach wojskowych jest nie tylko tradycją, ale standardową praktyką. Źródło wykształcenia szlachcica może się znacznie różnić w zależności od osoby i chociaż teoria i strategia są istotnymi częściami ich edukacji, nie jest to rozpieszczony lub abstrakcyjny trening. Wielu obecnych szlachciców było niegdyś giermkami, nie różniąc się niczym od innych, spędzając godziny na dbaniu o konia i sprzęt swojego sponsora oraz zdobywając tytuł rycerski, przekuwając swoje ostrze. Ci, którym pozwalają na to koneksje lub majątek, zastępują to latami służby jako kadeci w jednej z Imperialnych Akademii Wojskowych Argem, gdzie przechodzą intensywny trening fizyczny, otrzymując jednocześnie najlepszą możliwą edukację w zakresie strategii, wojny oblężniczej i logistyki wojskowej.

Niezależnie od szczegółów, niewielu kwestionuje fakt, że prawo szlachcica do dowodzenia nie wynika po prostu z krwi płynącej w jego żyłach. Prestiżowa tradycja wojenna Hundred Kingdoms wymaga przywódców, w których ludzie wierzą, których szkolenie i doświadczenie budzą zaufanie i których umiejętności wymagają podziwu. Szlachetny lord, który wydaje rozkazy, może oczekiwać, że jego ludzie będą szturmować mury, a ten, który dowodzi od frontu, wie, że jego ludzie odważą się przekroczyć bramy piekieł.