Król Fredrik z Brandenburga

Uratowany przed osądem Konklawe po wydarzeniach wywołanych przez Bitwa o NepentheFredrik został namaszczony na króla Brandengradu, nie mając zbyt wiele czasu na opłakiwanie straty ojca i świętowanie w jego imieniu. Przyćmiony przytłaczającym pokazem potęgi Iglicy w Vatsdamie i niebezpiecznie odizolowany przez swoje działania, jego uwaga została skierowana na Riismark. Umacniając swoje nieliczne sojusze poprzez małżeństwa i manewry polityczne, zwrócił oczy nie przeciwko wrogom, ale sąsiadom.

Kolejny rok okazał się niestabilny dla całej prowincji Riismark. Z pomocą swoich sojuszników, w tym głównie królów Branda i Ottona, rozpoczął kampanię przeciwko wszystkim w Riismarku, którzy chcieli zobaczyć go zmiażdżonego pod chitynowym butem Nepenthe. Ignorując etykietę i zwykłą praktykę wojenną, szalał przez zimowe miesiące, izolując wrogów i pokonując ich zarówno na dworze, jak i w polu. Poprzez bitwy, zakładników i małżeństwa, jedna po drugiej, pozostałe jedenaście koron Riismarku albo poległo w bitwie, albo ugięło kolana. Dopóki jednak lokalne rody ignorowały starożytne przysięgi lub nawet aktywnie sprzeciwiały się jego roszczeniom na Konklawe, wiedział, że takie zwycięstwo ma niewielkie znaczenie.

Wykorzystując niespodziewane milczenie Nepenthe i Alchemika, Fredrik zdecydował, że ryzykując gniew Konklawe, konieczne jest całkowite podporządkowanie Riismarku jemu i jego sojusznikom. Za jednym zamachem pozbył się wszystkich szlachciców, którzy go kwestionowali, usuwając domy o długiej tradycji i oferując ich tytuły i ziemie sojusznikom. W Riismarku został mianowany Pierwszym z Jedenastu, zgodnie z pradawnym zwyczajem tej krainy; na Konklawe jednak zmusił do milczenia tych nielicznych sojuszników, którzy mu pozostali, wycofując ich poparcie. Zanim zdążył zająć się tą sprawą i ugruntować swoje rządy za zgodą Konklawe, na jego ziemie nadciągnęła wojna z trzech frontów.

Klany Dweghom dowodzone przez Alekhanerosa z Ghe'Domn przybyły ze wschodu, nie podając powodu i nie wysuwając żadnych żądań. Na południu plemiona W'adrhŭn dowodzone przez Nagrala z Coati przekroczyły Riismark, prowadzone przez Everarda z Zakonu Miecza i ostrożne manewry ruskich szlachciców, którzy delikatnie kierowali barbarzyńców na ziemie Fredrika, wiedząc, że jest sam. Na jego wschodnich granicach raporty umieściły psa wojennego szambelana, Ericha Schura, w pozycji gotowej do ruszenia na Riismark, gdy tylko padnie rozkaz. I w końcu wielka inwazja Nordów, dowodzona przez Konungyra Gudmunda Odynookiego, wylądowała u wybrzeży Riismarku - jedynych wybrzeży, których Konklawe nie pospieszyło ufortyfikować. Odizolowany od swoich rówieśników w królestwach, Fredrik i jego sojusznicy stanęli w obliczu wielu zagrożeń na wielu frontach - a zagrożenie ze strony Nepenthe nieustannie wisiało nad jego ziemiami i ludem.

Decydując, że nie będzie możliwe zaangażowanie się na wszystkich frontach, Fredrik nakazał królom Riismarku ufortyfikować swoje ziemie i zyskać jak najwięcej czasu, ponieważ wojska Riismarku były zbierane. Pozostawiło to czas jego wrogom na niemal swobodne poruszanie się, a zanim był gotowy do działania, wiele zostało stracone. Ostatecznie, zabezpieczając nieobecność Dweghom na polu bitwy i negocjując z W'adrhŭn prawa osadnicze, jego siły ruszyły głównie przeciwko królowi Nordów Gudmundowi, szturmując miasto Angengrad, które Nords przybył zająć. To właśnie podczas tego ataku Nepenthe uderzył; nie dbając o zasoby ani straty, elitarne klony i samobójcze harpie spadły na armie Riismarku, zmuszając Fredrika do odwrotu i pozwalając królowi Nordów przetrwać i utrzymać kontrolę nad miastem.

Pod koniec kampanii w Riismarku Fredrik i jego sojusznicy przetrwali, ale znaczna część Riismarku nie. Podczas gdy plemiona W'adrhŭn zostały ostatecznie zaakceptowane przez Branda na jego ziemiach i powstała niełatwa forma feafdomu, Dweghom podniósł miasto Enderstradt, zanim ich siły się rozpadły, a klany opuściły Alekhaneros z zaledwie kilkoma wiernymi zwolennikami. W tym samym czasie znaczna część północy pozostała pod kontrolą Gudmunda, a Angengrad służył jako jego siedziba władzy. Zdając sobie sprawę, że jego nadzieje na zjednoczenie Riismarku są prawie martwe i bezcennie pozbawione sojuszników - zamiast tego będąc świadkiem gotowości, z jaką jego rówieśnicy z Konklawe, a nawet sam Szambelan go opuścili - Fredrik zwrócił się do jedynej opcji, jaka mu pozostała: Zakonów.

Jego decyzja została zakwestionowana nawet przez jego dwóch najbliższych sojuszników; a napięcie to pogorszyło się, gdy zdecydował się ujawnić im, że pogodził się z zawieszeniem broni z Alchemikiem z Nepenthe. W gorącej dyskusji, która wystawiła na próbę ich długi sojusz, cała trójka ostatecznie się zgodziła. Nieobecność Alchemika w teatrze wojny nie oznaczała długotrwałego pokoju, a dług zostanie uregulowany. W międzyczasie ta sama nieobecność powinna zostać efektywnie wykorzystana. Podczas gdy Świątynia Zapieczętowanej Świątyni finansowała odbudowę Enderstradt i Vatsdamu, Zakon Miecza stanął na czele działań wojennych przeciwko Nords. Ale chociaż potencjalnie przyniosłoby to zwycięstwo w Riismarku, Fredrik rozumiał, że bez odbudowania mostów z Konklawe takie zwycięstwo niewiele by znaczyło. Wykorzystując obecność młodego, energicznego szlachcica z oddziałów Ericha Schura na froncie przeciwko Nords, król Brandengradu zaprosił generała szambelana na swoje ziemie, aby zapewnić młodemu szlachcicowi życie - oferując siłom cesarskim potencjalne zwycięstwo przeciwko Nords i być może ponownie otwierając komunikację.

Gdy pozwolił Schurowi i Zakonowi Miecza stanąć na czele odzyskania Angengradu i północnych wybrzeży Riismarku, nie wiedział, że Mistrz Miecza i jego Zakon mają własne plany. W przededniu bitwy przeciwko Gudmundowi i jego Nords, Everard i jego Wielki Mistrz spiskowali na temat przyszłości ich Zakonu - a wraz z nim Riismarku.