Dweghom

Posiadłość Ghe'Domn

Można zapytać dowolnego członka klanu o dowolną inną posiadłość, a odpowiedź będzie niezmiennie taka sama: Ghe'Domn jest... dziwne. W związku z tym wydaje się, że badanie poszczególnych posiadłości Dweghom, zaczynając od Ghe'Domn, przyniosłoby efekt przeciwny do zamierzonego. Choć nie jest to typowe gospodarstwo, jest to przykład kultury Dweghom jako całości, próbka ich mentalności jako cywilizacji, a nie pojedynczego klanu, kasty czy gospodarstwa. Dziwactwa Ghe'Domn zaczynają się w bardzo oczywisty sposób. Tam, gdzie większość, jeśli nie wszystkie inne klany zdecydowały się założyć swoje twierdze na pasmach górskich, wykuwając gigantyczne wejścia na zboczach wysokich szczytów, często na ruinach Smoczych Gawronów, łożach śmierci większych smoków, które zabili lub miejscach zamieszkania ich przodków, Ghe'Domn zostało wykopane w dolinie. W samym środku naturalnego przejścia przecinającego ostre wzgórza Zahnügel na terenie dzisiejszej Hermanii, zbudowano głowę Praojca, masywną konstrukcję, rywalizującą rozmiarami z sąsiednimi wzgórzami, której sekrety budowy do dziś są pożądane przez wielu ludzkich kamieniarzy. Zbudowano również dwie gigantyczne ręce, które wyglądały, jakby wyczołgiwały się z ziemi, prawdopodobnie służąc jako wieże strażnicze we wczesnych dniach Holdingu, kiedy klany wciąż otwarcie i często walczyły między sobą.

  Wspomnienie o powodach tego wyboru nie jest nigdzie widoczne na bramach Holdingu. Samo w sobie jest to kolejnym dziwactwem; wspomnienia założycielskie holdingu są zwykle źródłem dumy i przechwałek, deklaracją siły klanu założycielskiego. Wielu Dweghom z innych Twierdz chętnie twierdzi, że może to oznaczać, iż obrzydliwość, jaką jest Ghe'Domn, jest dowodem słabości klanu, który przetrwał, ponieważ ukrywał się przed walką, zarówno ze smokami, jak i innymi klanami, zakładając swoją Twierdzę z dala od pól bitewnych. Inni, być może bardziej powściągliwi, zauważają, że nie jest niczym niezwykłym, aby ktoś zachował Wspomnienie, które ukrywa siłę, zachowując przewagę na przyszłość, ponieważ Wspomnienia pierwszego Raegha z Hold nazywają go właściwym zabójcą smoków. Z drugiej strony, niektórzy ludzcy badacze spekulują na podstawie symboliki struktur, że Twierdza jest w rzeczywistości miejscem, do którego powrócił pierwszy z Dweghom, miejscem ich wyjścia z Komnaty Wojny na powierzchnię. Na to Dweghom kręcą głowami, twierdząc, że ludzie zawsze widzą wzory i symbole tam, gdzie ich nie ma.

Bez względu na powód, był to wybór Anaghallosha, założyciela Ghe'Domn i pierwszego Raegha, aby ustanowić swoją posiadłość w tym miejscu i był to pierwszy z wielu dziwnych wyborów, które były sprzeczne z tradycją Dweghom. Zabójca Wielkiego Smoka Bhaigharrodhakka, Anaghallosh zasłużył sobie na prawo do bycia Raeghem własnego klanu poprzez swoje czyny, podobnie jak każdy inny z jego rangi, ale podobieństwa z resztą na tym się kończyły. W ciągu zaledwie stulecia po zakończeniu otwartych Wojen Pamięci, które nastąpiły po Smokach, gdy Klany wycofały się do swoich Posiadłości, Anaghallosh ogłosił, że każdy z jego dwunastu Tanów, którzy pomogli mu obalić Bhaigharrodhakk i zamoczyli swoje ostrza w jego krwi, stworzy i poprowadzi własne Klany, w ramach Klanu Posiadłości*.

Decyzja ta zapewniła nagły, niemal gwałtowny wzrost populacji w Hold. Odzwierciedlając zachowanie całej rasy, Thanes poprowadzili swoje klany do swoich zakątków, a nowe tunele i korytarze zostały otwarte z niezrównaną prędkością. Po osiedleniu się, każdy klan starał się stać silniejszy, bardziej zaludniony, a jego wojownicy lepiej wyszkoleni niż reszta. Niektórzy spekulują, że taki był zamiar Anaghallosha. Inni spekulują, że było to to, co niemal nieuchronnie nastąpiło później: miniatura Wojen Pamięci całej rasy Dweghom.

Nie minęło wiele czasu, nim klanowa rywalizacja przerodziła się w potyczki, a jeszcze krócej, gdy potyczki doprowadziły do wojny między niektórymi klanami. Rywalizacja ta była nieustannie podsycana przez kasty Żarliwych i Umiarkowanych, którzy poszukiwali podobnie myślących Thanów, aby promować swoje kredo. Bezpośrednie zaangażowanie tych dwóch kast było rzadkością (zdarzyło się to tylko cztery razy), ale dwa lub więcej klanów, często wspieranych przez jedno lub drugie wyznanie, zawsze było ze sobą w konflikcie.

Obecność wielu mniejszych klanów w ramach klanu Hold zapewniła Ghe'Domn przetrwanie, a nawet dobrobyt, pomimo konfliktów. To, w połączeniu z jego położeniem, sprawiło, że Ghe'Domn stało się najbardziej znanym gospodarstwem wśród ludzi, a jego Dweghom najbardziej zaznajomionym z sąsiadami. Dzięki okazjonalnym patrolom powierzchniowym tego czy innego klanu, Ghe'Domn było świadkiem narodzin i powstania Hundred Kingdoms z pierwszej ręki, obserwując z daleka ekspansję krótko żyjących ludzi. Nie trzeba dodawać, że gdy nieuchronnie dochodziło do kontaktu, był on krwawy. Potyczki te były nieliczne, ale na tyle brutalne i jednostronne, że obszar wokół Ghe'Domn uznano za niebezpieczny i nienadający się do zasiedlenia.

Z czasem jednak niektóre patrole nawiązały ograniczony handel z ludźmi. Wiele opowieści na Hermanii mówi o pierwszej takiej okazji, gdy patrol Dweghom został zwabiony w pobliże obozu przez zapach pieczonego mięsa. Niezależnie od tego, czy któraś z nich jest prawdziwa, czy nie, Dweghom rzeczywiście od czasu do czasu handlowali, kupując czyste przyprawy, cukier i słodycze, których mocne smaki przemawiają do ich gatunku. W zamian oferowali bezużyteczne wytwory wykonane ze słabych metali, takich jak złoto i srebro. Chociaż wartość, jaką ludzie nadawali takim drobiazgom, została w końcu zrozumiana, wiele plotek o górach zakopanych skarbów w Holds pochodzi z tych pierwszych transakcji z Ghe'Domn. Prawdopodobnie to właśnie one przyczyniły się do powstania błędnego przekonania, że te ładownie, w których nigdy nie prowadzono handlu, zostały opuszczone. Wiele z tego, co Hundred Kingdoms wie o Dweghom, choć wiedza ta jest ograniczona, zostało zdobyte bezpośrednio lub pośrednio dzięki tym transakcjom.

Mimo to, pomimo zewnętrznej fasady spokoju oferowanej przez te w większości pokojowe układy, ze wszystkich Twierdz, Ghe'Domn może twierdzić, że ma najbardziej krwawą historię, a jego Mnemancerzy mają na to dowody w postaci wspomnień. Walki i wojny między małymi klanami trwały bez przerwy; wojna, zarówno ograniczona, jak i szerzej zakrojona, była domyślną sytuacją w korytarzach Ghe'Domn. Odizolowane od otaczającego je świata, klany założone przez Anaghallosh'Thanes widziały niezliczonych bohaterów i wrogów, którzy powstawali i upadali, nieznani wszystkim poza Dweghom z Ghe'Domn. Trzy z pierwotnych dwunastu klanów przestały istnieć, a utrata każdego z nich oznaczała koniec wojny w całym Ghe'Domn. Czwarta taka wojna trwa i już zmieniła nie tylko Hold, ale być może cały znany świat.

Zapalony przez Tanę imieniem Alekhaneros, zwanego Azdhaenem, Tanem Ognia, ze względu na jego orszak Berserkerów Płomienia, Ghe'Domn pogrążył się w wojnie, której nie uniknął żaden klan ani kasta. Napędzany żarliwą wiarą w wiarę Ardentów, choć sam nie należał do tej kasty, Alekhaneros próbował zjednoczyć Hold i utworzyć Hostię, która przypomniałaby światu o potędze Dweghom. Wielu się z tym nie zgodziło i zrobiło to w typowy dla Dweghom sposób. Co ciekawe, Alekhaneros wydawał się nie mieć zamiaru walczyć z innymi klanami lub zjednoczyć je, stając się Raegh siłą. Wziął swój własny klan i dwa, które podążyły za nim i pomaszerował na powierzchnię, akt, którego wielu obawia się, że wywoła reakcję Dweghom (i nie tylko Dweghom) na całym świecie.

Krwawa historia Ghe'Domn to doskonała okazja do bitew Dweghom kontra Dweghom, z tematycznym polem bitwy, przygotowanym ze specjalnym terenem Dweghom, takim jak budynki stworzone przez MicroArt Studios. Z drugiej strony, mały zastęp Alekhaneros zawiera prawie wszystko z listy armii Dweghom, dzięki czemu jego marsz jest szansą na zmierzenie się z dowolnymi siłami Dweghom. Jego pierwszym zadeklarowanym przystankiem był Riismark, gdzie Iglica Nepenthe i ludzie toczą wojnę, podczas gdy jego celem jest Twierdza Orobdhuo, gdzie statki Nordów wylądowały u ich drzwi z nieznanych powodów. Chociaż marsz z Ghe'Domn do Gór Claustrine jest długi i może okazać się wyzwaniem nawet dla Tana Ognia, zapewnia również wiele ustawień terenu po drodze.

Heĝe to słowo oznaczające klan i opisuje zarówno cały klan Ghe'Domn, jak i mniejsze klany Thane. Istnieje jednak różnica w zapisie i wymowie tego słowa, a mianowicie Heĝe lub Heghe a drugi Hege. Dla każdego Dweghom spoza Ghe'Domn, słowo jest wciąż takie samo, ale Hege brzmi jak klan o mniejszej wadze niż Heghe. Taki był najprawdopodobniej efekt dla jego własnego ludu, kiedy Anaghallosh po raz pierwszy ogłosił, że jego tanowie będą przewodzić swoim własnym Hege.

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter